niedziela, 21 grudnia 2014

Pierniczki


Miało być wszystko po kolei ale tak na szybko wrzucę moje tegoroczne pierniczki. Pieczone były już wcześniej ale wczoraj wzięłam się za lukrowanie... i zeszło mi cały dzień. Dobrze, że Antoś miał dobre serduszko i nie łobuzował:) Zdjęcia robione na szybko ale widać co nie co. Pierniczki robiłam z dwóch przepisów. Jedne są imbirowe natomiast drugie klasyczne. Niestety na klasyczne przepisu już nie mam ponieważ był na opakowaniu margaryny-Kasi:) Musiałam dodać więcej mąki niż w przepisie, ponieważ strasznie się lepiły. Przepis na imbirowe podam poniżej.
Może sobie przypomnę z której strony internetowej drukowałam ten przepis;) Lukier klasyczny tzn. ubite białka i cukier puder + barwniki spożywcze. Natomiast dla dzieci zrobiłam inny bordowy z soku z jagód domowej roboty a różowy z soku malinowego także domowej roboty oczywiście z cukrem pudrem. Brązowy (czekoladowy) z cukru pudru, kakao wody i rozpuszczonego masła. Podaję link do strony skąd wziełam przepisy na lukry:
http://ooomnomnomnom.blogspot.com/2013/12/dekorowanie-pierniczkow-przepis-na.html


Pierniczki imbirowe

Składniki:
  • 125 g miękkiego masła
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 1/2 szklanki miodu
  • 2 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki suszonego imbiru
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Sposób przygotowania:
  1. Masło i cukier ubijamy mikserem na jednolitą, puszysta masę. 
  2. Dodajemy miód, mąkę, imbir i sodę.
  3. Zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto. Owijamy w folię spozywczą i wstawiamy do lodówki na 20 minut.
  4. Po kawałku wałkujemy na wysypanej mąką stolnicy na grubośc 2-3 mm.
  5. Wycinamy foremkami pierniczki jak kto chce. Wykładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 8-10 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni. Twardnieją w miarę stygnięcia także lepiej by stygły na jakiejś plaskiej powierzchni, żeby sie nie powyginały.
A

 A teraz zdjęcia klasycznych pierniczków z przyprawą piernikową.


Napisy pisałam na karteczkach i kładłam na mokry lukier. Bez problemu można je potem oderwać podczas konsumpcji;)
I sobie przypomniałam, że natchnęło mnie Tesco;) 

Link do oryginalnego przepisu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz