niedziela, 4 stycznia 2015

Tort kawowo-chałwowy


Dzisiaj trochę o torcie, do którego miałam dystans i się troche obawiałam, że będzie zbyt słodki. Jednak okazało się inaczej! Tort jest przepyszny. Nie jest za słodki i można się nim zajadać bez końca:)

Sporo szukałam tortów z masą chałwową ponieważ to nie lada okazja gdyż mój tata kończył 50 lat, a babcia 72... Jednak impreza na 50-tkę będzie kiedy indziej natomiast teraz tylko w gronie najbliższych. Ale bez tortu nie mogło się obyć! Zrobiłam tort, a z niego dwa oddzielne:) Przygotowałam biszkopt z podwójnej porcji, ponieważ robiłam w większej blasze. Proporcje w masie też troszkę zachwiane, tzn. dodałam więcej czekolady i śmietanki. Natomiast wierzch ozdobiłam masą z pianek marshmallows. Pierwszy raz ją robiłam i w moim odczuciu jest rzeczywiście lepka tak jak pisała autorka przepisu. Kosztowało mnie to trochę nerwów ale jakoś dałam radę...;) Fakt, jest mniej słodka niż lukier plastyczny i ma fajniejszy smak. Ja jeszcze dodatkowo dodałam esencję z wanilii robioną przez siebie. Ale może wkleję już linki...

Link do tortu: http://www.mytaste.pl/click/index/17005937/?site=koracynamonu.blogspot.com

Link do masy z pianek: http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow/

Ja dodałam odrobine kakao dla uzyskania beżowego koloru.

Dekorację robiłam z lukry królewskiego (royal icing). Motylki zrobiłam dzień wcześniej, żeby dobrze wyschły i stwardniały.
Oczywiście nie obylo się bez niespodzianek... Po drodze do rodziców niektóre ozdoby mi sie pokruszyły, lukier po bokach też troche się popsuł no ale cóż... Tato i Babcia byli zadowoleni:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz